czwartek, 26 sierpnia 2010

Na południe!!!


A więc ruszyliśmy na nasze upragnione plaże w Algarve. Już droga w tamtą stronę zapowiadała jakiś hebel- coś nam zaczęło buczeć w toyce, klima trochę nie dawała rady i tak jakoś powietrze robiło się cięższe z każdym kilometrem. W finale dojechaliśmy na miejsce, ale po wyjściu z samochodu chcieliśmy tam zaraz wracać- mega upał. Byliśmy na pięciu campingach, co jeden to gorszy-bez drzew- bez cienia, niektóre nawet bez basenu (hello? co jak co ale basen musi być ;) Dojechaliśmy na kolejny koniec świata- tym razem punkt najbardziej wysunięty na południowy zachód, ładnie tam zaiste, ale z pogodą dramat. I tak właśnie, po raz kolejny zmienił się nasz plan podróży. Wracamy do Cascais, odpuszczamy Andaluzję i Barcelonę, jedziemy z powrotem na camping idealny. Nasze południe okazało się dla nas zbyt południowe, ale w sumie gdybyśmy tam nie pojechali to byśmy tego nie wiedzieli ajt?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz