Dzisiaj wieczorem dojechaliśmy do Lizbony-letki upał tutaj. Trochę czasu zajęło nam znalezienie lokum ale udało się J. Mieszkamy u śmiesznych staruszek, na czwartym piętrze- tu wszystkie pensjonaty są na czwartym piętrze hmmm. Podczas kolacji załapaliśmy się na tutejsze FADO- pani pięknie śpiewała o miłości a my sobie jedliśmy i piliśmy pychoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz